Data dodania: 2013-11-10
6:1 i 6:2 - takimi efektownymi zwycięstwami pożegnali piłkarską jesień w Gorzowie nasi trzecioligowcy. Dzięki siedmiu wygranym w ośmiu grach i zadyszce najgroźniejszych rywali, Stilon do prowadzącej Ślęzy Wrocław ma już zaledwie punkt straty, a przecież rozegrał jeden mecz mniej. - Skupmy się teraz na wyjazdowych grach. Zabierzmy z nich 100 procent tego, co możemy ugrać - mobilizował kolegów Paweł Posmyk, których dziś strzelił Świdnicy aż cztery gole.
Pamiętamy październikowy wypad stilonowców do Karnina, gdzie po pierwszej połowie przegrywaliśmy z miejscowym Piastem 0:1, a do Ślęzy Wrocław mieliśmy już osiem "oczek" straty. Druga liga? Nie zdobędziemy jej, to nic się nie stanie, przecież znów na kolejny awans daliśmy sobie minimum dwa lata...
Upłynął miesiąc, a lider dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi zupełnie zgubił pewność siebie. Seryjnie traci punkty, a Stilon na koniec gra jak z nut. Gorzowianie udowadniają, że tym składem na jesień sobie poradzą, m.in. dlatego, że nie brakuje im zdrowia i kondycji. Dziś w spotkaniu przeciwko Polonii Świdnica, choć to było już piętnaste starcie w sezonie, chętnie hasaliśmy po boisku. Trener Tomasz Jeż wytknął jednak swoim piłkarzom, że... - Na początku jednej i drugiej połowy znów nie byliśmy sobą, błądziliśmy myślami poza boiskiem. W obu przypadkach dobrze jednak zareagowaliśmy na to, co pokazali rywale.
Polonia jechała do Gorzowa z ciekawymi statystykami - 13 z 16 punktów wywalczyła na wyjazdach. I od pierwszych minut pokazała, że spróbuje się stilonowcom postawić znacznie mocniej, niż tydzień wcześniej Prochowiczanka Prochowice. Choć mecz faktycznie był inny, znacznie ciekawszy, bardziej wyrównany, prowadzony w szybkim tempie, a świdniczanie mieli sporo okazji do strzelenia gola, to wynik w obie niedziele mieliśmy podobny - w poprzedni weekend 6:1, a teraz 6:2 dla gospodarzy. - Co z tego, że coś tam mieliśmy z gry, skoro już do przerwy przegrywaliśmy 1:4? Nie wzięliśmy sobie do serca, jak Stilon jest groźny ze stałych fragmentów gry i zostaliśmy za to ukarani - przyznał obrońca gości Patryk Chrapek.
W 7. minucie Polonia obudziła gospodarzy z letargu dobrą akcją, w której strzał Mateusza Jarosa z trudem obronił Dawid Dłoniak, a Robert Kozioła wybił piłkę poza boisko. Za chwilę futbolówka pierwszy raz wylądowała w siatce Świdnicy, ale Paweł Posmyk był na spalonym. W kolejnej, naprawdę ładnej akcji, pojedynek z Łukaszem Maliszewskim wygrał Piotr Bęc. Stilonowcy mieli jednak rzut rożny. Dobre dośrodkowanie Rafała Świtaja zamienił na gola strzałem głową Posmyk.
Rywale nadal odgryzają się, Jacek Fojna trafia w słupek. Poloniści też mają rzut rożny i... Grzegorz Borowy z najbliższej odległości wyrównuje stan spotkania. Od tego momentu mamy jednak całkowitą dominację gorzowian. W 25. min jeszcze raz oglądamy bramkę po rogu. Znów Świtaj na głowę Posmyka, ale tym razem nie ma bezpośredniego strzału, a asysta naszego najlepszego snajpera - z prawej strony, szczupakiem, gola na 2:1 zdobył Adam Suchowera. Później oglądamy śliczne uderzenie Posmyka zza pola karnego, które po rykoszecie wpada bramkarzowi gości za kołnierz. Wreszcie w 35. minucie przytomny w polu karnym Kordian Ziajka, strzela czwartą bramkę dla Stilonu. - W drugiej części pojawiliśmy się na boisku jakieś 15 minut później, ten gol na 4:2 się przydał, bo nami potrząsnął - opowiadał Posmyk, który tym razem od początku spotkania wyszedł jako prawoskrzydłowy, zostawiając miejsce na szpicy Ziajce. Obaj są w formie i jak widać, dzięki temu nasza siła rażenia jest naprawdę spora. - Znów mieliśmy okazje, dzięki kolegom wykorzystałem dwie z nich [asysty Ziajki i Macieja Sędziaka], ale obojętnie ile bramek bym strzelił, to i tak najważniejsze jest dobro drużyny, cieszy kolejne zwycięstwo. Tabela? Pierwsze czy drugie miejsce? Na razie przede wszystkim robimy swoje. Wiemy, że tej jesieni jeszcze przed nami dwa wyjazdy, z których trzeba zabrać maksymalną ilość punktów.
Gdy w 59. minucie Mateusz Jaros pakował piłkę do naszej siatki, na chwilę zamarliśmy. Sekundę wcześniej zderzyli się Dawid Dłoniak i Radosław Somrani. Ten drugi po przerwie zagrał na środku obrony, bo wcześniej żółtą kartkę otrzymał Adam Gruszecki i za tydzień będzie pauzował, dlatego trener Jeż chciał już teraz przetestować ustawienie, które być może miał w planie wykorzystać w Bielawie. Trudno powiedzieć, czy z niego skorzysta, bo nasz bramkarz i obrońca mieli dużego pecha. Somrani narzekał na ból żeber, a Dłoniak został na boisku, ale mocno odczuł uderzenie w głowę. Obaj piłkarze zaraz po meczu pojechali na badania do szpitala. Jak przekazał nam wiceprezes klubu Jacek Ziemecki, na szczęście skończyło się tylko na strachu - guzie na głowie i bolesnym zbiciu okolic żeber, nie ma złamań ani urazów wewnętrznych. Uff... Mieliśmy też chwilę grozy na trybunach, gdzie zemdlał starszy mężczyzna, upadł na ziemię i mocno się potłukł. Jeszcze w trakcie spotkania zabrała go karetka. - Mam nadzieję, że chłopacy szybko dojdą do siebie i zafiniszujemy bez wielkich dziur w składzie, dziś w końcówce znów pojawił się na boisku rekonwalescent Damian Szałas. Ostatecznie stanęliśmy na sześciu golach, bo niektórzy zawodnicy starali się być zbyt koleżeńscy. Najważniejsze jednak, że pod bramkami wiele się działo, mecz na pewno podobał się kibicom, a przy tylu trafieniach naprawdę nie ma co wybrzydzać. 12 goli w dwie niedziele? To imponujący dorobek. Wierzę, że nie zwolnimy tempa i w podobnym stylu podsumujemy jesienne zmagania - zakończył trener Jeż.
STILON GORZÓW - POLONIA SPARTA ŚWIDNICA 6:2 (4:1)
BRAMKI: Posmyk cztery (15., 34., 82., 90.), Suchowera (25.), Ziajka (35.) - G. Borowy (23.), Jaros (59.)
STILON: Dłoniak - Suchowera, Gruszecki Ż (46. min Szwiec), Kozioła Ż, Somrani (62. min Timoszyk) - Posmyk, Świtaj (78. min Szałas), Maliszewski, Wiśniewski, Werbski (69. min Sędziak) - Ziajka.
WYNIKI Z 16. KOLEJKI:
Stilon Gorzów - Polonia Sparta Świdnica 6:2, Prochowiczanka Prochowice - Polonia Trzebnica 1:3, Śląsk II Wrocław - Foto Higiena Gać 1:2, Zagłębie II Lubin - Ilanka Rzepin 3:0, Formacja Port 2000 Mostki - Ślęza Wrocław 2:1, GKS Kobierzyce - Lechia Dzierżoniów 1:2, Piast Karnin - MKS Oława 2:1, Promień Żary - Bystrzyca Kąty Wrocławskie 2:2, Piast Żmigród - Bielawianka Bielawa 3:3.
Pierwszy zespół zagra w barażach o drugą ligę. Zasady spadku z trzeciej ligi mają być znane na początku grudnia.
LIGOWI STRZELCY ZE STILONU W SEZONIE 2013/14: Paweł Posmyk - 10 bramek, Rafał Świtaj - 7, Maciej Sędziak - 4, Kordian Ziajka - 4, Robert Kozioła - 3, Rafał Timoszyk - 2, Tomasz Szwiec - 2, Łukasz Maliszewski - 2, Adam Suchowera - 2, Bartosz Werbski - 1, Radosław Somrani - 1. Gole samobójcze - 1.
więcej »