Data dodania: 2014-05-14
Kto odwiedził gorzowski stadion na pewno tam wróci i jeszcze przyprowadzi znajomych, bo to nie był zmarnowany czas. Nasza drużyna futbolu amerykańskiego wcale nie raczkuje, a już naprawdę sporo potrafi i dzięki temu od pierwszego meczu jest w stanie współtworzyć fajne widowisko. Do tego wygrywa. Czego chcieć więcej?
Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!Jeśli ktoś ciężko pracuje, aby realizować swoje pasje, a do tego daje innym niezłą rozrywkę, to dlaczego go nie wspierać. Oglądałeś futbol amerykański w telewizji, 22 facetów robiących wszystko, aby przenieść jajowatą piłkę w pole punktowe przeciwnika, i wciągnąłeś się? To odwiedzając stadion im. Edwarda Jancarza też nie będziesz zawiedziony, a do tego w powietrzu poczujesz energię, niezłomność, niesamowitą ambicję... Gorzowianie ruszyli sprawdzać się w Polskę od najniższej ligi PLFA 8, czyli tej, gdzie walczy się jeszcze po ośmiu, gdy byli na takie próby ognia naprawdę gotowi. Polska Liga Futbolu Amerykańskiego nie przypadkiem tak dynamicznie się rozwija. Także na najniższym poziomie dbają o stroje, reguły, rytuały - żadnej amatorki. A samą grę jeden z Niedźwiedzi nazwał partą szachów, w której jeden drugiego próbuje przechytrzyć lepszymi zagrywkami. Niech więc będą szachy, na trawie, 120-jardowym boisku, na którym gladiatorzy chronią swoich rozgrywających, biegaczy, czy kopaczy..."W minioną sobotę miałem wielką przyjemność gościć w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie swój debiut organizowali zawodnicy Grizzlies. Świeżo rozpoczęta kooperacja klubu z żużlową Stalą Gorzów sprawiła, że miejscowi mogli rozegrać inauguracyjny turniej na wspaniałym obiekcie mogącym pomieścić kilkunastotysięczną widownię." - napisał na swoim blogu komentator meczów PLFA Dawid Biały. Fachowiec z mikrofonem, szczególnie na początku drogi, to skarb. Specjalista od futbolu w prostych słowach, cierpliwie przez kilka godzin tłumaczył widzom zgromadzonym na trybunach tajniki tej zupełnie nowej w naszym mieście dyscypliny. Świetnie, że na początek trafił nam się rywal wymagający, też znający tajemnice futbolu - pierwsza drużyna Kozłów Poznań występuje przecież w najwyższej w Polsce Toplidze, gdzie SuperFinały w poprzednich latach, oglądało na Stadionie Narodowym ponad 20 tysięcy widzów. My walczyliśmy z poznańskimi rezerwami.Było ciekawe widowisko i dwa zwycięstwa Stal Grizzlies Gorzów. Podziw dla gospodarzy, którzy na boisku udowodnili, że ich marzenia o awansie do wyższej ligi to nie jest mrzonka, ta ekipa ma naprawdę spory potencjał. Michał Rybczyński kilkanaście razy pokazał, jaką rolę w drużynie pełni running back, czyli biegacz. Jego sukcesy, czyli punktowe przyłożenia, to jednak również zasługa pracy wykonanej przez formację ofensywną. Defensorzy? Wielu fanów futbolu ich podziwia najbardziej, bo to oni zaczynają dzieło, a gracze ofensywni dopełniają zwycięstwa. Kozły B pokonaliśmy po stojącym na bardzo dobrym meczu 26:20, a Hunters Leszno rozgromiliśmy 58:0.Drugi turniej eliminacyjny odbędzie się 7 czerwca w Lesznie, a 5 lipca znów mamy zmagania w Gorzowie - tym razem jeden z ćwierćfinałów PLFA 8. Może już wtedy wesprą Niedźwiedzie śliczne cheerleaderki? Tak naprawdę tylko ich brakowało na "Jancarzu". I może jeszcze większej liczby kibiców, ale sława Grizzlies dopiero rozchodzi się po naszym mieście. Także nie ma co się uśmiechać pod nosem i pytać, czy to ma sens, tylko spotykamy się na trybunach, aby na własne oczy zobaczyć jak grupa pasjonatów swoje marzenia wciela w życie. Jesteśmy pewni, że to nie jest jednosezonowy, sportowy wybryk, a coś znacznie więcej. I z meczu na mecz jeszcze ciekawiej.
więcej »