Belka
Piątek, 7 Listopada 2025   imieniny: Karina, Ernest, Rudolf
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 
Wiadomości
 
 

W żużlu lokalny bohater to jest firma. I tylko...

Data dodania: 2014-05-14
Spór żużlowca Grigorija Łaguty z właścicielami Włókniarza to tylko wycinek poważnej choroby, która od lat spycha speedway do strefy o nazwie "dziwne sporty". więcej »
 
 

Korowód Wrażliwości przejdzie ulicami Gorzowa

Data dodania: 2014-05-14
Już po raz czwarty Hospicjum św. Kamila organizuje Korowód Wrażliwości. Marsz wyruszy 19 maja o godz. 10 spod katedry w stronę amfiteatru. Udział w nim wezmą m.in. przedszkolaki z przedszkoli miejskich nr 4, 10, 23 oraz 27. więcej »
 
 

Przechodnie złapali złodzieja

Data dodania: 2014-05-14
Mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego ukradł kobiecie torebkę pod jednym z centrów handlowych w Gorzowie. Natychmiast zainterweniowali przechodnie, którzy złapali i przekazali mężczyznę policjantom. 20-latkowi za kradzież grozi do 5 lat więzienia. więcej »
 
 

Gorzowska uczelnia zaprasza do poznania kultury...

Data dodania: 2014-05-14
W dniach 13-16 maja w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Gorzowie odbywa się trzecia edycja Festiwalu Kultury Europejskiej. Będzie można wziąć udział w konkursach czy spróbować potraw z różnych krajów Europy. więcej »
 
 

Kasprzak: Operacja po ostatnim turnieju Grand Prix i...

Data dodania: 2014-05-14
Los wystawia gorzowski zespół żużlowy na ciężką próbę, choć Krzysztof Kasprzak nie rozczula się nad sobą. Mówi, że do października ma w głowie tylko Grand Prix i polską ligę. Prawdziwy test przejdzie jednak dopiero na torze. Czy specjalnie zabezpieczone, kontuzjowane kolano jakoś wytrzyma przez najbliższe pół roku? - Musi wytrzymać - mówił kapitan Stali. więcej »
 
 

Sprawdziliśmy. Niedźwiedzie wcale z futbolu nie...

Data dodania: 2014-05-14
Kto odwiedził gorzowski stadion na pewno tam wróci i jeszcze przyprowadzi znajomych, bo to nie był zmarnowany czas. Nasza drużyna futbolu amerykańskiego wcale nie raczkuje, a już naprawdę sporo potrafi i dzięki temu od pierwszego meczu jest w stanie współtworzyć fajne widowisko. Do tego wygrywa. Czego chcieć więcej? więcej »
 
 

W żużlu lokalny bohater to jest firma. I tylko...

Data dodania: 2014-05-14
Spór żużlowca Grigorija Łaguty z właścicielami Włókniarza to tylko wycinek poważnej choroby, która od lat spycha speedway do strefy o nazwie "dziwne sporty". więcej »
 
 

Sprawdziliśmy. Niedźwiedzie wcale z futbolu nie...

Data dodania: 2014-05-14
Kto odwiedził gorzowski stadion na pewno tam wróci i jeszcze przyprowadzi znajomych, bo to nie był zmarnowany czas. Nasza drużyna futbolu amerykańskiego wcale nie raczkuje, a już naprawdę sporo potrafi i dzięki temu od pierwszego meczu jest w stanie współtworzyć fajne widowisko. Do tego wygrywa. Czego chcieć więcej? Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!Jeśli ktoś ciężko pracuje, aby realizować swoje pasje, a do tego daje innym niezłą rozrywkę, to dlaczego go nie wspierać. Oglądałeś futbol amerykański w telewizji, 22 facetów robiących wszystko, aby przenieść jajowatą piłkę w pole punktowe przeciwnika, i wciągnąłeś się? To odwiedzając stadion im. Edwarda Jancarza też nie będziesz zawiedziony, a do tego w powietrzu poczujesz energię, niezłomność, niesamowitą ambicję... Gorzowianie ruszyli sprawdzać się w Polskę od najniższej ligi PLFA 8, czyli tej, gdzie walczy się jeszcze po ośmiu, gdy byli na takie próby ognia naprawdę gotowi. Polska Liga Futbolu Amerykańskiego nie przypadkiem tak dynamicznie się rozwija. Także na najniższym poziomie dbają o stroje, reguły, rytuały - żadnej amatorki. A samą grę jeden z Niedźwiedzi nazwał partą szachów, w której jeden drugiego próbuje przechytrzyć lepszymi zagrywkami. Niech więc będą szachy, na trawie, 120-jardowym boisku, na którym gladiatorzy chronią swoich rozgrywających, biegaczy, czy kopaczy..."W minioną sobotę miałem wielką przyjemność gościć w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie swój debiut organizowali zawodnicy Grizzlies. Świeżo rozpoczęta kooperacja klubu z żużlową Stalą Gorzów sprawiła, że miejscowi mogli rozegrać inauguracyjny turniej na wspaniałym obiekcie mogącym pomieścić kilkunastotysięczną widownię." - napisał na swoim blogu komentator meczów PLFA Dawid Biały. Fachowiec z mikrofonem, szczególnie na początku drogi, to skarb. Specjalista od futbolu w prostych słowach, cierpliwie przez kilka godzin tłumaczył widzom zgromadzonym na trybunach tajniki tej zupełnie nowej w naszym mieście dyscypliny. Świetnie, że na początek trafił nam się rywal wymagający, też znający tajemnice futbolu - pierwsza drużyna Kozłów Poznań występuje przecież w najwyższej w Polsce Toplidze, gdzie SuperFinały w poprzednich latach, oglądało na Stadionie Narodowym ponad 20 tysięcy widzów. My walczyliśmy z poznańskimi rezerwami.Było ciekawe widowisko i dwa zwycięstwa Stal Grizzlies Gorzów. Podziw dla gospodarzy, którzy na boisku udowodnili, że ich marzenia o awansie do wyższej ligi to nie jest mrzonka, ta ekipa ma naprawdę spory potencjał. Michał Rybczyński kilkanaście razy pokazał, jaką rolę w drużynie pełni running back, czyli biegacz. Jego sukcesy, czyli punktowe przyłożenia, to jednak również zasługa pracy wykonanej przez formację ofensywną. Defensorzy? Wielu fanów futbolu ich podziwia najbardziej, bo to oni zaczynają dzieło, a gracze ofensywni dopełniają zwycięstwa. Kozły B pokonaliśmy po stojącym na bardzo dobrym meczu 26:20, a Hunters Leszno rozgromiliśmy 58:0.Drugi turniej eliminacyjny odbędzie się 7 czerwca w Lesznie, a 5 lipca znów mamy zmagania w Gorzowie - tym razem jeden z ćwierćfinałów PLFA 8. Może już wtedy wesprą Niedźwiedzie śliczne cheerleaderki? Tak naprawdę tylko ich brakowało na "Jancarzu". I może jeszcze większej liczby kibiców, ale sława Grizzlies dopiero rozchodzi się po naszym mieście. Także nie ma co się uśmiechać pod nosem i pytać, czy to ma sens, tylko spotykamy się na trybunach, aby na własne oczy zobaczyć jak grupa pasjonatów swoje marzenia wciela w życie. Jesteśmy pewni, że to nie jest jednosezonowy, sportowy wybryk, a coś znacznie więcej. I z meczu na mecz jeszcze ciekawiej. więcej »
 
 

W żużlu lokalny bohater to jest firma. I tylko...

Data dodania: 2014-05-14
Spór żużlowca Grigorija Łaguty z właścicielami Włókniarza to tylko wycinek poważnej choroby, która od lat spycha speedway do strefy o nazwie "dziwne sporty". Są miasta w Polsce takie jak Częstochowa, Gorzów czy Leszno, dla których klub żużlowy staje się jedną z najważniejszych marek, które łączą lokalną społeczność. Władze miasta, media i sami kibice kreują żużlowców na lokalnych bohaterów. Bardzo chcemy, żeby Grisza był taki częstochowski, taki nasz. I żeby doceniał fakt, że na mecze przychodzi 15 tysięcy ludzi.No dobrze, ale zastanówmy się na chłodno jak to jest z tymi żużlowymi herosami i ich przywiązaniem do barw klubowych.Otóż, Grisza to tak naprawdę firma, która podpisuje finansową umowę z klubem na jazdę w poszczególnych meczach. Kiedy zaczynam ten wywód, mój kolega redakcyjny natychmiast przerywa. - Ale przecież dzisiaj w każdym sporcie wyczynowym rządzi pieniądz -oznajmia. Zgadza się, ale nie w każdym sporcie panują tak dziwne zasady jak w żużlu. Status Łaguty we Włókniarzu jest inny niż np. Messiego w Barcelonie czy Antigi w Bełchatowie. Laicy o tym nie wiedzą, ale w czarnym sporcie zawodnik może reprezentować kilku klubów naraz. Np. w niedzielę jest częstochowianinem, a we wtorek jego serce bije dla szwedzkiej Malilli czy angielskiego Swindon. W sporcie żużlowym nie można zorganizować zawodów na wzór ligi mistrzów, bo Łaguta czy Gollob musieliby rywalizować sami z sobą. Trudno sobie wyobrazić taką sytuację w futbolu, gdzie Ronaldo gra jednocześnie w Realu i w Manchester United. W speedwayu schizofreniczna przynależność klubowa jest powszechnie akceptowana. Zawodnicy się z tego cieszą, bo przez tydzień mogą obskoczyć kilka klubów i zgarnąć pokaźną gotówkę. Jednak polscy kibice już mniej. Bywa, że na kilka dni przed ważnym dla polskiego klubu meczem, zawodnik może doznać kontuzji w równie ważnym pojedynku w lidze szwedzkiej. I mamy pozamiatane. Kibice przychodzą tłumnie na mecze, płacą za bilety, a ich lokalny bohater po prostu nie wyjeżdża na tor. Dlaczego? Bo nie zdążył na samolot, albo silniki jego motoru nie dojechały na czas, bo...Ten system nie jest zdrowy. Nie ma szans, aby najemnik był lokalnym patriotą. Dlatego tak cenni są wychowankowie klubów, którzy reprezentując swoje rodzinne miasto są z tego dumni.Powróćmy do sporu Łaguty z częstochowskim klubem. Oczywiście część ludzi będzie zdania, że winny jest klub, bo prowadzi księżycową politykę finansową. Obiecuje gwiazdom krocie, a potem się z tego nie wywiązuje. Inni powiedzą, że zawinił Łaguta, bo gdyby czuł emocjonalny związek z kibicami, to mimo braku pełnej wypłaty, powinien wystąpić w meczu ze Spartą. Jedni i drudzy mają swoje racje. Niemniej jednak Łaguta to firma i tylko firma. Podpisał umowę i chce pieniędzy. Sportu w tym całym zamieszaniu jakoś nie dostrzegam.Żużel gromadzi na stadionach tłumy kibiców, którym co jakiś czas, ktoś pokazuje figę. Pamiętacie ostatni finał ekstraligi w Zielonej Górze? Stadion pęka w szwach, kulminacja sezonu, tłumy szaleją, a prezes Unibaksu Toruń zarządza odwrót. Jego zawodnicy zamiast na motory wsiadają do autokarów i wracają do domu. Mecz finałowy się nie odbył. I co dalej? Jakby nigdy nic Unibax dalej jeździ w ekstralidze. W Polsce jest najsilniejsza liga żużlowa na świecie. Wyobraźcie sobie, że w kluczowym meczu na Wyspach Brytyjskich czerwone diabły z Manchesteru nie wychodzą na boisko?Żużel to przede wszystkim wspaniali kibice. Tylko dlaczego muszą być narażeni na takie historie? więcej »
 
 

Prezesi żużla spotykają się w sądzie....

Data dodania: 2014-05-14
Przed gorzowskim sądem toczy się proces, w którym jednym z oskarżonych jest Mariusz Guzenda, były prezes żużlowego klubu z Gorzowa. Prokuratura zarzuca mu, że przywłaszczył pieniądze sponsora. W tej sprawie zeznawał Les Gondor, który był prezesem i głównym sponsorem Stali i Pergo Gorzów pod koniec lat 90. Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!Tak długo na pytania sądu w tej sprawie nie odpowiadał żaden świadek. Les Gondor, który dziś jest m.in. właścicielem spółki Warta Tourist (prowadzi w Gorzowie hotel Mieszko), zeznawał we wtorek ponad dwie godziny.Nie tylko w wątku Mariusza Guzendy (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), który stery w klubie żużlowym przejął w 2002 r., właśnie po Gondorze. Odpowiadał też o swoich powiązaniach z innym oskarżonym w tej sprawie - Dariuszem Niebieszczańskim (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), znanym szczecińskim adwokatem i byłym syndykiem gorzowskiego Ursusa. Zarówno obrońcy oskarżonych, jak i sędzia Renata Nowosadzka długo pytali Gondora także o Stanisława P. Problemy prezesa Guzendy To właśnie zeznania przedsiębiorcy z Koszewka (woj. zachodniopomorskie) pogrążyły i Guzendę, i Niebieszczańskiego. Prokuratura z Zielonej Góry oskarżyła Guzendę o to, że przyjął 250 tys. zł (w pięciu ratach po 50 tys.) od Stanisława P., a te pieniądze później do kasy klubu nie trafiły. To oczywiście zdanie śledczych.- To ja zasugerowałem, by prezes Guzenda pojechał do niego [Stanisława P. - red.]. Za moich czasów był on już sponsorem klubu. Jeśli ktoś działa w sporcie, to wymienia się informacjami, kto jest w stanie wspomóc klub i jaką kwotą - wyjaśniał Les Gondor, na przełomie wieków prezes Stali i Pergo Gorzów. Przyznał, że wtedy nie sugerował Guzendzie, ile P. może mu dać (potwierdził dziś w sądzie, że P. za czasów Gondora dał na Stal 40 tys. zł).Sam Guzenda na wcześniejszych rozprawach zaznaczał jednak, że za czasów Gondora klub miał dostać od P. 250 tys. zł i właśnie o tyle poprosił podczas spotkania z biznesmenem w 2002 r. Utrzymuje, że P. ostatecznie dał na Stal 60 tys. zł, a kwotę zapisano w budżecie klubu jako pożyczkę. Gondor o Stanisławie P. Gondor podczas wtorkowej rozprawy długo opowiadał o Stanisławie P., a także jego spółkach oraz jego "prawych i lewych rękach". Tłumaczył, że kiedyś robił biznesy z P., ale dziś panowie są w konflikcie. - Złożył na mnie 17 doniesień do prokuratury. Pisał do urzędów skarbowych i innych instytucji, a nawet do przeszło 50 udziałowców różnych spółek, w których działałem. On lubił sypać innym piasek w tryby. Cieszył się, gdy ktoś miał problemy - opowiadał Gondor.Zaznaczał, że jego wiedza o metodach działania P. jest "dość obszerna i przerażająca". - On stworzył system. Miał współpracowników, prezesów innych swoich spółek i oni składali takie zeznania, jakie on chciał. Potwierdzali wersję Stanisława, a nie wersję prawdziwą. Byli od niego uzależnieni finansowo, spłacał im kary, nawet milion złotych, które były zapisane w wyrokach - tłumaczył Les Gondor.Stanisław P. też był wzywany na wtorkową rozprawę. Do miejsca, gdzie jest zameldowany, sąd wysłał nawet policję. P. tam nie było. Najprawdopodobniej wyjechał do Ameryki Północnej. Powtórka procesu Przypomnijmy: sprawa dotyczy wielu wątków z lat 1999-2004. Wspólny mianownik to działalność biznesmena Stanisława P. oraz zakup terenów po byłych zakładach mechanicznych Ursus. Na ławie oskarżonych obecnie zasiada w sumie siedem osób. To powtórka procesu. Ponad rok temu w rozprawie przed sądem w Gorzowie m.in. Guzenda i Niebieszczański zostali już uniewinnieni. Sąd Apelacyjny w Szczecinie - po apelacji prokuratury - zdecydował jednak, by sprawą jeszcze raz zajął się gorzowski sąd. Powód: źle napisane uzasadnienie wyroku. więcej »
 


Strona: 1710 1711 1712 1713 1714 1715 1716 1717 1718 1719 z 2862
loading...
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
 




Brak sond
 
Newsletter
Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
 
 

Powiat gorzowski – powiat w województwie lubuskim z siedzibą w Gorzowie Wielkopolskim, leżącym poza granicami powiatu. Do powiatu gorzowskiego zajmującego powierzchnię 1213,32 km² należą gminy: Kostrzyn nad Odrą, Witnica, Bogdaniec, Deszczno, Kłodawa, Lubiszyn oraz Santok.

Powiat położony jest na terenie Kotliny Gorzowskiej i Kotliny Freienwaldzkiej. Atrakcje przyrodniczo - turystyczne stanowią: 6 rezerwatów przyrody, Park Krajobrazowy "Ujście Warty" (gmina Witnica), Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Jezioro Wielkie, Barlinecko-Gorzowski Park Krajobrazow, lasy wzgórz morenowych w okolicach Bogdańca czy ZOO Safari w Świerkocinie.

Głównym ośrodkiem przemysłu powiatu jest Kostrzyn nad Odrą, gdzie  w ramach Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej działa kilkanaście przedsiębiorstw.


Powiat położony jest przy granicy z Niemcami, na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych; przez jego teren przebiegają drogi krajowe: DK 3, DK 22 i DK 31.

 

Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola